No nie będzie łatwo
Ostatni spektakl na którym byliśmy jest bowiem jak zpowiedź wyprzedaży w Primarku. Na dźwięk tytułu moje koleżanki uśmiechają się szeroko, wzdychają rozmarzone i zadają tylko jedno pytanie "kiedy?"
Prawdą jest, że nie byłam chyba nigdy na spektaklu, na którym wiwaty, okrzyki, gwizdy, piski i różne inne odgłosy wydawane przez publiczność były nie tylko tolerowane, ale i całkiem na miejscu.
Ale na wszelki wypadek ostrzegam:
jeśli pragniesz w teatrze ciszy i skupienia - nie idź tam
szukasz przeżyć głęboko duchowych - omijaj z daleka!
słowa gorsze niż "kurza stopa!" uważasz za niegodne desek scenicznych - zrezygnuj!
gorszy cię widok gołej męskiej nogi - stop! zawracaj!
ale jesli
lubisz spektakle w których dużo się dzieje, pełne humoru
szukasz tych, które mają "drugie dno" i wymagają przemyślenia
bawią cię żarty sytuacyjne i cięte riposty
chcesz podziwiać świetnych aktorów
"Kogut w rosole" jest dla Ciebie!
...
jeśli dostaniesz bilet :p
o czym przypomina K.A.Owiec