wtorek, 19 kwietnia 2016

Słychać nas czyli Cześki w eterze

Nasze drugie  urodziny zostały uświetnione wizytą Małgosi z Radia Szczecin. Szczerze podziwiam ją, że z tego chaosu imprezy zdołała stworzyć sympatyczny materiał.

Trochę się obawiam, czy publiczne przyznanie się do maniactwa teatralnego nie wpłynie znacząco na nasze losy...ale co tam.

I jeszcze małe sprostowanie: CZESŁAWy chodzą do Teatru Polskiego, Piwnicy przy Krypcie, Teatru Współczesnego oraz bywamy w Teatrze Gwitajcie, w Kameralnym, Kanie i w goleniowskiej Bramie. Mamy tam wielu znajomych aktorów, których lubimy.
Jeśli nie było o tym mowy w materiale to wcale nie dlatego, że o tym nie mówiliśmy głośno i wyraźnie. A nie...może niewyraźnie mówiliśmy...kto to wie? w końcu urodziny były ;)

Brygadę teatralną pozdrawiamy, ściskamy i całujemy.

Tu można nas pooglądać, poczytać, a za jakiś czas pewnie i posłuchać :)

http://radioszczecin.pl/276,3496,czeski-reportaz-malgorzaty-frymus

pozdrawiam K.A.Owiec

wtorek, 12 kwietnia 2016

Już nie dzidziusie ...

Stało się! Mieliśmy urodziny !  

Oficjalnie dopiero 24 kwietnia CZESŁAW kończy 2 latka, ale w zwiazku z tym, że powstaliśmy podczas "Kontrapunktu" nasze urodziny są świętem ruchomym - w tym roku przypadały w sobotę 9 kwietnia.


Z wielką radością gościliśmy CZESŁAWów i naszych przyjciół teatralnych. Ojcowie założyciele stawili się w komplecie, co nas ucieszyło, gdyż rok temu nie przybyli i baliśmy się, że zostaniemy sierotami. Tegoroczne stawiennictwo dowodzi jak sądzę, iż dojrzeli i pogodzili się z rolą ojców. (Albo, że liczą na 500 +)

Świetnych gości było zresztą  wielu, co wprawiło nas z zachwyt prawdziwy, okazuje się bowiem, że niektórzy nas lubią i chcą się z nami spotykać.

Działo się oj, działo - w gościnnym Teatrze Małym w Szczecinie (połączenie teatralnej sceny z przytulną knajpką to świetny pomysł) oraz  na Deptaku Bogusława. Były gry i zabawy, spontaniczne happeningi w strojch przeróżnych oraz wspomnienia naszych spotkań i dużo rozmów wszelakich, a nawet tańce ;)
Naszemu szaleństwu z życzliwością i ogromnym zaciekawieniem  przysłuchiwała się Małgosia z wielkim mikrofonem, która ten akurat  dzień wybrała na nagrnia radiowe. Nie jestem pewna co jej  wyszło z tego naszego spontanu ;)

 Było pięknie! Bardzo  Wam dziękuję!

Zapraszam n kolejne urodziny :) Owca

P.s. Swoją drogą dwa lata to sporo czasu jak na grupę będącą efektem chwilowego szaleństwa...
Chociaż z drugiej strony niektóre efekty chwilowego szaleństwa są z nami przez całe życie :D

niedziela, 3 kwietnia 2016

Krew, łzy, rany kłute, wilkołaki ...

Saga "Zmierzch" i inne historie o wampirach, wikołakach, strzygach i upiorach przy tym co zobaczyliśmy 1 kwietnia na deskach Piwnicy przy Krypcie to pikuś.

Mały i z kokardką.

Do dzisiaj trudno mi uwierzyć, że można w jednym spektaklu zgromadzić taką ilość horroru, która spokojnie starczyłaby na trzy albo i cztery filmy z serii "Piła 54"

Byliśmy oczywiście uprzedzeni, że to tylko dla odważnych, ale  jak mówi stare chińskie przysłowie "no risk no fun" ;)

Zaryzykowaliśmy i nie żałujemy, bo na spektaklu "Tajemnicza Irma Vep" działy się rzeczy niesamowite, straszne, zaskakujące i zupełnie odjechane. Czyli to co lubimy najbardziej.
Spłakaliśmy się okrutnie...


Świetna gra  czwórki aktorów płci obojga, znanych już między innymi z "Dzieł wszystkich Szekspira w nieco skróconej wersji" czy "39 stopni", niesamowicie szybkie tempo przedstawienia, zaskakujące zwroty akcji...i to pytanie, które natrętnie powraca:
o co tu właściwie chodzi?!






Nie wiem tylko czy zdradzać więcej - w końcu każdy odważny  teatromaniak może i powinien do Krypty się udać.

Pamiętajcie tylko o wodoodpornym tuszu, bo rozmazany makijaż gwarantowny!

do czego  zachęca Owiec

p.s.  Oczywiście muszę się pochwalić, że panowie są Ojcami CZESŁAWa, 
a jak mówią: gena (szaleńswa) nie wydłubiesz :)

sobota, 2 kwietnia 2016

Jumpowanie w kropkowanych gaciorkach ...

Przeżyliśmy!
Nie było łatwo - spłakane makijaże, wywichnięte szczęki, ból mięśni międzyżebrowych...

Chciałoby się krzyknąć: czy jest na sali lekarz ?!

Idąc do Teatru Gwitajcie nastawialiśmy się na niespodzianki i dużo muzyki,
ale przecież NIE TAKIEJ !


Zupełne przestawienie teatru tam nastąpiło i  nie wiedzieliśmy czy widownia siedząca na scenie to jeszcze widownia?  Krzesła wydawane przez okno przez panią "cieciową",
CZESŁAWy usadzone "na balkonie" ...szaleństwo totalne.

I co? Myślicie że to koniec?




Otóż NIE



Bo potem zrobiło się i straszno i śmieszno za sprawą "Majteczek w kropeczki" i "Ona widzi we mnie piniądz" oraz innych gwito-polowych hiciorów
Koszmarne kawałki imprezowo - weselne w wykonaniu tych ludzi okazały się naprawdę do przyjecia... Dziwne to stwierdzenie, ale prawdziwe...



Cześki bawiły się świetnie, z tego co pamiętam ucierpiało jedno krzesło i parę zapłakanych makijaży (wodoodporne tusze wytrzymały).


Lubimy tych ludzi - zdecydowanie :)










p.s. Majteczki
były oczywiścier...
...majteczki w piłeczki o ho ho ho !



o czym melduje rozśmieszony K.A.Owiec